- Wiesz kogo mi przypominasz?
- Kogo?
- Kojarzysz Catherine Zeta-Jones?
- Pewnie!
- To przypominasz mi jej męża.
Ludzkie odchody zawierają śladowe ilości złota i cennych minerałów. Już nie mogę się doczekać, kiedy kasjerka zapyta mnie o preferowaną formę płatności.
Wysoki sądzie, nie mam pojęcia dlaczego zmarła. Kiedy ją podpalałem była żywa…
Dziwne. Odkąd zainstalowałem adblocka, wszystkie samotne dziewczyny w mojej okolicy straciły zainteresowanie moją osobą.
Zaproponowałem żonie zabawę w szkołę. Ona miała być nauczycielką, a ja niegrzecznym uczniem. Idiotka zadzwoniła po moich rodziców.
Odkąd moja babcia zachorowała, całymi dniami gapi się przez okno. Kiedyś ją wpuszczę.
Po latach prowadzenia tej wulgarnej i nieprzyzwoitej strony, wyśmiewania wszystkich, w tym także chorych dzieci dowiedziałem się, że będę ojcem. Badanie USG wykazało, że dziecko ma Zespół Downa. Jestem pewien, że to przeznaczenie. Widocznie Bóg chce dostarczyć mi więcej materiału do częstszych wrzut.
Tak bardzo uzależniłem się od porno, że nie wiem czy będę jeszcze w stanie czerpać satysfakcję z normalnego seksu. Wiecie, takiego z karlicą i osłem.
Jeden koleś w południowoafrykańskim Big Brotherze zgwałcił swoją współlokatorkę. Może przydałby im się jakiś system segregacji społecznej?
Nie lubię karaoke. W sumie nie rozumiem samej idei – gdybym chciał usłyszeć gówniane wykonanie jakiegoś kawałka Lisowskiej poszedłbym na koncert Lisowskiej.
Dwóch Polaków na stacji benzynowej w Niemczech zaczepia Niemca tankującego swój samochód celem złapania stopa:
- Dzień dobry, podwiózłby nas pan do Berlina?
- Was?
- Tak, mnie i kolegę.
- Tato, chyba jestem gejem. Nie jestem pewien.
- Chodź, pokażę ci gejowskie gazety i wtedy odpowiesz.
- I jak? Podoba ci się?
- Nie, to obrzydliwe.
- Czyli nie podoba ci się widok współżyjących mężczyzn?
- Z reguły podoba, ale nie jeżeli jesteś to ty i wujek Roman.
Jezus się pyta Św. Piotra:
- Po ile ryb łowisz?
A on mu odpowiada:
- A po sto łowie
Idą dwa byczki przez łąkę i widzą pasącą się starą, brzydką, ohydną, obwisłą krowę.
Jeden zbystrzał, spojrzał na drugiego i mówi:
- Pałka-Zapałka, dwa kije, kto się nie schowa, TEN KRYJE!
- Zgadnij, w której ręce?
- W tej.
- Cholera. Znowu wygrałeś!
Jednoręki Joe nie potrafił niczym zaskoczyć w tej grze
- Tatusiu! A co to jest tam po lewej? - pyta mały yeti swojego ojca.
- Tam jest ludzki cmentarz, synku.
- A co to jest cmentarz?
- Tam ludzie chowają swoich zmarłych, oni sobie leżą i czekają nie wiadomo na co.
- To czemu my ich nie zjemy, skoro się nie ruszają, tylko uganiamy się za takimi co uciekają?
- Bo widzisz, mój synku, ludzie z gruntu są źli…
Ojciec przyłapuje młodzieńca całującego córkę.
- Pan całujesz moją córkę! Spodziewam się, że wiesz pan, co teraz powinien zrobić szanujący się mężczyzna?!
- Wiem doskonale, czekam tylko, aż zostawi nas pan wreszcie samych...
Jak się nazywa organ niepełnosprawny intelektualnie?
Upośledziona.
Siedzi mężczyzna w filharmonii i czuje, że coś śmierdzi gównem, trąca typa siedzącego przed nim i pyta:
- Przepraszam, zesrał się pan?
- Tak, a o co chodzi?Siedzi mężczyzna w filharmonii i czuje, że coś śmierdzi gównem, trąca typa siedzącego przed nim i pyta:
- Przepraszam, zesrał się pan?
- Tak, a o co chodzi?
Małżeństwo 90-latków wybrało się do doktora. Najpierw wchodzi facet.
Lekarz na wejściu pyta go jak minął mu dzień?
On na to: Wspaniale! Bóg jak zwykle był dla mnie dobry. Gdy wszedłem dziś do ubikacji zapalił mi światło, a jak skończyłem to zgasił.
Doktor pokiwał głową, dał tabletki i kazał wejść żonie.
Powiedział jej co przed chwilą usłyszał od jej męża, a ta momentalnie zerwała się z miejsca i biegnie w kierunku drzwi.
Lekarz na to: Zaraz! Nie skończyłem z panią jeszcze! Co się stało?
Na co babka: Ten kretyn znowu nasrał mi do lodówki!
W zoo:
Tato dlaczego ta gorylica jest poza klatką? - pyta Jasiu.
Jasiu jesteśmy dopiero przy kasie!
Mąż i żona jadą przez wieś samochodem. Nie odzywają się do siebie, bo są świeżo po kłótni. Nagle żona zauważa stadko świń i pyta z ironią męża:
- Twoja rodzina?
- Tak. Teściowie.
- Jakie były dwa najpopularniejsze imiona w PRL?
- Iza i Ania, bo w kolejce stało się iza masłem, iza chlebem, iza cukrem, a w sklepach nie było ani masła, ani chleba, ani cukru.